Czy znasz jakąś legendę o tajemniczych stworzeniach?
Dzisiaj przypomnę Ci jedną z nich – jak myślisz, o czym będzie?
A słyszałeś o smoku wawelskim? W takim razie poznaj koniecznie tę legendę!
Dawno dawno temu był sobie smok, który zamieszkał w jamie pod Wzgórzem Wawelskim. Ludzie nazywali ją smoczą jamą, a cała opowieść dzieje się za panowania Króla Kraka. Smok na obiad jadł dorodne i tłuste krowy, a na deser młode dziewczynki. Taki to był z niego ancymon! Wszyscy martwili się wybredną dietą smoka, bo mieszkańcy przeznaczali swoje córki na jego posiłek, a pozbawieni krów mieli coraz mniej jedzenia dla siebie.
Aż tu nagle pewien szewczyk o imieniu Dratewka opracował chytry plan na pozbycie się smoka. Otóż uszył baranka, a do środka włożył palącą trzewia siarkę!
Dratewka podrzucił owce do jamy i czekał, aż smok zainteresuje się nowym przysmakiem. Smok okazał się łasuchem i zjadł ochoczo baranka. Wtedy zachciało mu się strasznie pić! Podszedł więc do Wisły i pił, pił, pił, że wypił tak dużo, że w końcu pękł! Cała osada była szczęśliwa, bo pozbyła się żarłocznego i strasznego prześladowcy.
Taki jest legendarny koniec, a jaka jest prawda?
Otóż smok do dziś reprezentuje Kraków i jest przyjacielem miasta. Krakowski smok kocha dzieci i turystów, a oni jego – przyjacielsko zionie ogniem dla każdego! Wiedziałeś o tym, że zrobi to dla Ciebie? Smok zionie ogniem co 5 minut więc jest czas na przygotowanie się do zdjęcia. W deszczowe dni z uwagi na bezpieczeństwo smok nie zionie ogniem.
Zapraszamy do zwiedzania smoczej jamy na Wawelu – szczegóły znajdziesz tutaj.